08 kwietnia 2022
Bliźnięta

KONIUNKCJA NEPTUNA I JOWISZA W RYBACH

 

1 kwietnia 2022 r. miał miejsce nów księżyca w znaku Barana . Następnym istotnym wydarzeniem, które czeka nas w tym czasie jest koniunkcja Jowisz-Neptun w znaku Ryb 12 kwietnia 2022 r.

Tak więc pęd tego nowiu jest siłą napędową, która chce wyrazić się w nowym cyklu koniunkcji Jowisz-Neptun. W rezultacie motywy, które powstają w znaku Barana, mają ogromny wpływ na nadchodzący proces rozwoju, który wyzwalany jest w nas koniunkcją Jowisz-Neptun. W tym wpisie chciałabym dać mały wgląd w to, jak te tematy mogą się pojawić i jaki mają potencjał.

 

Baran jest mocą wszystkich początków. Ryby to rozwiązanie każdego końca.

Tak więc obecnie doświadczamy maksymalnego ciągu ze skoncentrowanej energii Barana i maksymalnej transcendencji z aktywowanej energii Ryb.

Z osobistego doświadczenia może to wskazywać fakt, że istnieje wyraźna wewnętrzna presja, aby popychać sprawy do przodu, podejmować decyzje i iść naprzód, realizować projekty i przełamywać nowe szlaki. Istnieją wyraźne i naglące wewnętrzne impulsy, których nie można już pominąć ani zignorować.

W całym tym duchu optymizmu konieczne jest zatrzymanie się na chwilę bez stania się nieruchomym. Oznacza to, że aktualna iskra początkowa chce być użyta, ale wcześniej potrzebne jest wewnętrzne wyrównanie. Ścieżka, czyli realizacja pomysłów, powstaje, gdy po raz pierwszy angażujemy się w to, co jest i zaczynamy naprawdę dawać się prowadzić. Zakłada to jednak głęboką ufność we własną siłę twórczą, czyli instynktowną naturę.

Nasza siła życiowa jest pozbawiona popędu, gdy popęd w nas jest stłumiony. Kiedy staramy się szybko kształtować nasze impulsy naszą wolą lub kontrolować je za pomocą przekonań i moralności. Wtedy działamy tylko z konieczności i chęci, ale nie z miłości do życia i pasji. Nasz potencjał nie jest wtedy wykorzystywany, a raczej wykorzystywany. W efekcie czujemy się puści i niespełnieni.

W obecnym niepokoju ważne jest, abyśmy wszyscy zaczęli ufać własnym impulsom. Tylko wtedy, gdy mamy dobre połączenie z naszą własną instynktowną naturą, możemy nauczyć się odróżniać rzeczywistość od fałszu. Co tak naprawdę sprawia, że ​​się rozwijamy, a co nas niszczy.

Wiemy na wylot, co nas pociąga, dokąd możemy się udać i co wydaje się zgodne z naszymi własnymi wartościami. To, co w takich chwilach staje na naszej drodze, to to, że używamy naszej woli i potrzebujemy realizować nasze impulsy, zamiast otwierać się na przyzwolenie i obserwowanie. To oddanie sobie samym zakłada, że ​​ufamy, że oprócz naszego życiowego popędu istnieje również dążenie naszej natury do światła. Rozumiem przez to, że własny rytm naszej siły życiowej jest zgodny z naturalnym porządkiem, który jest powiązany z tym, co nas otacza. Tak osadzony w naturalnych i kosmicznych cyklach.

Aby dostrzec te drobne niuanse konieczności i pozostawić w naszej sile impulsu, potrzebujemy naszej uwagi i uważności. Jest to warunek wstępny, aby móc utrzymać tę moc w nas i pozwolić jej poruszać się bez ingerencji. Na tym polega puszczanie. Jeśli pozwolimy, aby coś się wydarzyło, czasami prowadzi to do rozczarowania. Sposób, w jaki wyobrażamy sobie, że nasze pomysły powinny zostać wdrożone, może nie odpowiadać temu, co jest faktycznie możliwe. Następnie musimy coś poprawić, odpuścić lub znaleźć nowe możliwości. Prowadźmy, by wcześniejsze wysiłki nie poszły na marne. Raczej uświadomienie sobie, że każdy ruch jest doświadczeniem, które po wykonaniu daje kolejny krok.

Chcielibyśmy uniknąć niebezpieczeństwa rozczarowania. Pomysł w nas jest taki, że musimy być wystarczająco szybcy, aby uciec od tego procesu. W efekcie coraz bardziej gubimy się w determinacji, wymaganiach i konieczności walki. Pozwalać wyglądać jak maksymalne zagrożenie. Ale o to właśnie teraz chodzi. Że stajemy w obliczu tej bezsilności, paniki i niepewności w nas, kiedy zaczynamy dawać więcej i musimy robić mniej.

Chodzi o to, że uczymy się zgadzać, że w każdym początku jest też koniec. Więc każda próba ucieczki przed rozpadem jest iluzją. Raczej jest tak, że zawsze decydujemy się nie wiedzieć. Umożliwienie rozwiązania na każdym kroku, tak aby kierować się samą ścieżką. Następnie angażujemy się w to, co naprawdę tam jest. Doświadczamy naszego potencjału w spotkaniu z rzeczywistością i wyrastamy poza siebie w oddaniu naszej twórczej mocy.

Moim zdaniem może to dotyczyć umożliwienia głębokiej transformacji w nas samych. Że stajemy się odpowiedzialni za zwierzę w nas, tę niepohamowaną energię woli. I że nauczymy się z miłością brać tę energię za rękę. W ten sposób uczymy się doceniać i kochać życiodajny i wciąż odnawiający się impuls oraz twórczą moc w nas. Zakłada to jednak, że zawsze podejmujemy wysiłek i spotykamy się z rozczarowaniami w naszych działaniach. Ta wewnętrzna postawa będzie konieczna, abyśmy mogli sprostać nadchodzącym wyzwaniom i wykorzystać pełny potencjał naszego człowieczeństwa. Abyśmy nie trzymali się już faktu, że wola jest naszą najsilniejszą siłą, ale naszą odwagą, że pozwalamy, aby głęboki wgląd i połączenie prowadziły nas w celu wykorzystania 98,5% potencjału DNA, który jest ukryty w wciąż -nie- widziane w nas.

 

 

tłumaczenie tekstu Anna Paulus

 

Przeczytaj mój post o koniunkcji -> KLIK

 

JAK SPRAWDZIC TE KONIUNKCJE W SWOIM HOROSKOPIE

 

 

 

Chcesz odnieść koniunkcje do siebie w skuteczny i rozwojowy sposób?

 

To zaczynamy!

 

Aby odnieść koniunkcje, pełnie lub nów do siebie, należy wiedzieć coś więcej o swoim horoskopie. 

Poniżej znajdziesz film, który pozwoli Ci odkryć magię swojego horoskopu. A po co? Sprawdź w tym artykule. KLIK

 

 

Nie rozumiesz symboli? Poniższe grafiki powinny być pomocne:

  

 

A teraz spójrz jak wygląda kosmogram:

 

 

Zrób notatki ze swojej interpretacji i obserwuj siebie w trakcie dnia. Po dwóch dniach zweryfikuj sobie to co zanotowałaś/łeś. Czy Twoje prognozy były trafne? Jeżeli nie były, ponownie zobacz na horoskop i zastanów się, które dziedziny życia były u Ciebie zaznaczone.

Pamiętaj, aby sprawdzić w którym domu/ domach masz koniunkcje, nów lub pełnie. 

Tu mała ściągawka.

 


* śmierć w VIII domu nie interpretujemy jako zakończenie życia,
tylko jako transformacje (przemianę).

 

Czy potrafisz wywnioskować dlaczego tak było?

Pamiętaj, że astrologia jest żywa i nic nie zastąpi samodzielnej praktyki z horoskopem. Dlatego warto częściej i uważniej spojrzeć na siebie. Zapewniam Cię, że dzięki temu Twoje interpretacje będą coraz lepsze. 

PS: Przypominam, że Księżyc zmienia znak co trzy dni, więc jest najprostszy do obserwacji. W związku z powyższym możesz prześledzić jak Księżyc będzie na Ciebie wpływał poza pełnią i nowiem (polecam notatki, uważność na siebie
i obserwacje nieba). 

Jeżeli jesteś bardzo poczatkująca/cy pamiętaj by podczas obserwacji nieba w nic nie wdepnąć ;) Dlatego zalecam prześledzenie swojego horoskopu z opóźnienie 2-3 dniowym. Dostrzeżesz co się stało. Czy działanie Księżyca lub koniunkcji miało na Ciebie jakiś wpływ? Dzięki takiej perspektywie eliminujesz zjawisko samospełniającej się przepowiedni.
Metoda jest bardzo prosta i przejrzysta, zatem nie zniechęcaj się! Bądź czujna i uważna.

Serdecznie polecam zajrzeć do mojej grupy KLIK, gdzie omawiam tranzyty innych planet.

 

Jeżeli temat Cię zaciekawił zapraszam do mojego artykułu:
ASTROLOGIA PODSTAWOWA KLIK

 

A jeśli chcesz nauczyć się troszkę więcej spójrz na webinar, który przygotowałam:

KLIK

Temat astrologii Cię zainteresował? Zapraszam Cię na mój certyfikowany kurs, dzięki któremu nauczysz się pełnej interpretacji horoskopu. KLIK

 

Jeśli chcesz odczytywać wpływ planet na niebie na Twój horoskop urodzeniowy, to mam do zaproponowania webinar o tranzytach. Tranzyt to jest aspekt planety obecnie poruszającej się w niebie, do planety lub ważnego punktu w horoskopie urodzeniowym. Tu znajdziesz link do webinaru: Tranzyty. Teoria, praktyka i ćwiczenia

 

Rozbudziłam w Tobie zarządzę wiedzy? Spróbuj kursu astrologii prognostycznej. KLIK


 

  Powodzenia!

KONIUNKCJA NEPTUNA I JOWISZA W RYBACH i jak sprawdzić te koniunkcje w swoim horoskopie 

jakowniebie.pl 2024

Media Społecznościowe